środa, 9 kwietnia 2014

Złe wieści!


Kochani,

Na samym początku mam dla was bardzo, ale to bardzo złe wieści związane właśnie z tym blogiem. Pierwszą z nich jest niestety odejście Paulii, z powodu wielu obowiązków i braku wolnego czasu, dlatego też osoby, które znajdują się w jej kolejce, jeśli nadal chcą poddać ocenie swoje blogi, proszę pod tym postem zgłosić się po raz kolejny z uwzględnieniem recenzentki, która ma wystawić ocenę. Drugą niezbyt dobrą wiadomością jest moja ciągła nieobecność. Nie mam zamiaru wynajdywać jakichś bezsensownych powodów dla których wciąż mnie tu nie ma, ponieważ postanowiłam postawić sprawę jasno. Aż do 8 maja będę nieuchwytna, jeśli chodzi o pisanie recenzji, ponieważ wciąż dochodzę do siebie po bierzmowaniu, pod koniec tego miesiąca mam egzaminy gimnazjalne (te na serio!) i wciąż walczę o oceny, tocząc boje z nauczycielami - a poza tym piszę opowiadanie, więc jak widzicie i ja cierpię na wkurzający brak czasu. Mam nadzieję, że osoby z mojej kolejki nie będą mi miały za złe tego, że jeszcze troszeczkę muszą poczekać, obiecuję jednak, że do końca maja wyrobię się dla was z recenzjami.


wtorek, 1 kwietnia 2014

[12] Griffin Project

 Obecnie w mojej kolejce znajdują się:
wytrwała na zawsze

 Niby Prima Aprilis, ale tu żadnego żartu nie ma... pełna powaga!

Autor: Griffin
Adres bloga: http://griffin-project.blogspot.co.uk/
Tytuł bloga: Ladies and Gentlemen
Tematyka bloga: opowiadanie obyczajowe

PIERWSZE WRAŻENIE:

Belka, adres i nagłówek bloga w jednym języku- angielskim. Nie wydziwiasz z cytatami, po prostu witasz czytelnika i przedstawiasz mu swój projekt. Cóż więcej mogę powiedzieć? "Ladies and Gentelmen" w pierwszej chwili zrozumiałam jako po prostu powitanie, dopiero po chwili przypomniałam sobie, że to tytuł bloga, a zatem również opowiadania. Ten typ powitania bezsprzecznie kojarzy się z otwarciem balu, gali... ale mi również z cyrkiem. Zatem, czy będę świadkiem wspaniałego przedstawienia z udziałem wysoko postawionych w hierarchii społeczeństwa postaci? Mam nadzieję.
Zaraz po wejściu na stronę wiem też, że czeka mnie starcie z Twoją autorską historią, która nie ma nic wspólnego z innymi- nie jest opowiadaniem wzorowanym na jakiejś powieści/serialu/etc. Cieszy to moje serce, ale póki co nie ma wpływu na ocenę- bo mieć nie powinno.

10/10

WYGLĄD:

Bardzo przyjemny szablon, przygotowany przez Ciebie. Przejrzysty, przyjemny w swej prostocie i za to wszystko masz wielki plus. Ilość dodatków do bloga jest znikoma, ale udowadniasz tym samym, że nie potrzeba mnóstwa gadżetów by uzyskać świetny efekt. Na Twoim blogu, czuję się jak na gorącej czekoladzie w kawiarni. Ciepło, przyjemnie, tylko to spojrzenie dziewczyny z nagłówka jakieś puste, znużone. Mam wrażenie, że ona nie chce uczestniczyć w tym co ją spotka.
Wielokrotnie już wspominałam, że w kwestii szablonu nie jestem wymagająca- po prostu nie chcę by był on zniszczony przez nadmiar dodatków, gifów, innych zbędnych gadżetów. I chcę by był on estetyczny.
Nie będę się już rozpływała nad Twoim gustem, ponieważ nie to jest głównym punktem tego bloga.

10/10

TREŚĆ:

Trudno mi oceniać Twoje opowiadanie, ponieważ ono się dopiero rozkręca. Obecnie dostępne trzy rozdziały są jedynie wprowadzeniem do historii, którą nakreślisz. Jednak na początek, jest świetnie. Piszesz naprawdę dobrze, na zdecydowanie wyższym poziomie niż spora część współczesnych blogerów (i blogerek). Twoje postacie zachowują się rozsądnie i dość naturalnie (przynajmniej Ci, których poznałam lepiej po lekturze trzech rozdziałów). Rozwijasz akcję sukcesywnie. Kreujesz naprawdę ciekawe opowiadanie. Moim pierwszym zarzutem będzie długość rozdziałów i ich poszczególnych części. Zazwyczaj było tak, że akurat wtedy, gdy akcja mnie wciągała, musiałam przejść do... kolejnej części rozdziału lub kolejnego rozdziału. I tu leży pierwszy z moich zarzutów- rozdziały są zbyt krótkie. Poza tym dobre pomysły są rozwijane w dość prosty sposób- Arletta zazwyczaj dowiaduje się o wszystkim w rozmowie, której nie przytaczasz. My, czytelnicy, poznajemy kolejne fakty z życia postaci, ich cechy, sposób bycia z wywodów narratora, który z kolei  przytacza czego dowiedziała się Arletta. I to niestety jest nudne.
Moje oczekiwania po wprowadzeniu jakie zastosowałaś w zakładce "Uzupełnienie", nie zostały jeszcze zaspokojone. Na razie skupiłaś się na przedstawianiu postaci i ostrożnym przygotowywaniu fundamentów pod nadchodzące nowiny. Cieszę się, że nie rzuciłaś czytelników na głęboką wodę, jednak po trzech rozdziałach czuję niedosyt spowodowany tym... że jeszcze nie ma czwartego rozdziału, w którym poznałabym choć odrobinę życia arystokracji.
Pod względem zawartości opowiadanie jest świetne, jednak sama jego forma potrzebuje nieco kosmetyki. Między innymi zmiana sposobu przedstawiania faktów- na wprowadzania czytelników w akcję (właściwie dotyczy to głównie poznawania rezydencji, przyjaciół Naela i zwiedzania Wielkiej Brytanii). Zdarzają Ci się również błędy. Część z nich zwaliłabym na fakt iż nie mieszkasz obecnie w Polsce, inne znikną wraz z praktyką pisania.
Co do błędów merytorycznych, w pierwszym rozdziale uderzył mnie fakt, że Arletta zostaje zwolniona do domu nie przez pracodawcę, czy jakiegoś "szefa służby", ale starszą panią. Poza tym kto i kiedy przekazał wypowiedzenie pracy Arletty? O ile to drugie może być pozostawione z niedopowiedzeniem, pierwsze mnie mocno uderzyło i sprawiło, że moje pierwsze wrażenie o opowiadaniu było negatywne. Poza tym muzeum historii naturalnej i The British Museum nie są typowymi miejscami turystycznymi? Naprawdę? Sama nazwa instytucji wskazuje na ich turystyczny charakter- muzea ISTNIEJĄ po to by być zwiedzanymi.

Poniżej wypisuję błędy które znalazłam w opowiadaniu.
"Widok z trzeciego piętra był naprawdę wspaniały i mogła stąd dojrzeć nawet niewielkie jezioro na granicach rezydencji." Przed "i" powinien być przecinek, ponieważ zdanie "mogła stąd dojrzeć nawet niewielkie jezioro na granicach rezydencji" jest podrzędne (określające) względem "widok z trzeciego piętra był naprawdę wspaniały".
"Nie odwróciła się jednak od okna, zamiast tego spoglądając na przemawiającą osobę w jego odbiciu" Powinno być "jej", ponieważ to odbicie "osoby" (rodzaj żeński), a nie "okna" (rodzaj męski). Dalej jest "gdy się odezwała", co sugeruje odezwanie się Lady, a nie Arletty... czemu z kolei przeczy fragment o pojawiającej się na szybie mgiełce- ponieważ to główna bohaterka stoi przy oknie. Zastanawia mnie również użycie liczby mnogiej słowa "odbicia". Jeżeli miałaś na myśli odbicie w jednym lustrze dwóch osób, powinna być liczba pojedyncza. Jeżeli w kilku lustrach- pozostaw liczbę mnogą.
"Ciężki, połyskujący granatowy"- zabrakło Ci przecinka między określeniami dla materiału sukni (powinno być "połyskujący, granatowy").
"Szybkim spojrzeniem oceniła sytuację na tyle gorsetu jej sukni", możesz pominąć "jej sukni", ponieważ kłóci się to z podmiotem domyślnym w zdaniu -ona/Arlette. Poza tym tylko jedna z bohaterek ubrała się w gorset (oraz suknię). "Kilka ostatnich krytycznych spojrzeń zatwierdziło fakt"- powinno być "potwierdziło". W linkach masz wytłumaczenie. Potwierdzać. Zatwierdzać.
"Zanim zdążyła do porządku przemyśleć swoją decyzję"- nie do końca rozumiem co miałaś tu na myśli. Nie jest to poprawnie sformułowane w języku polskim. Być może miałaś na myśli "Zanim zdążyła doprowadzić do porządku swoje myśli", "Zanim zdążyła zaplanować cokolwiek w myślach". Dalsza część zdania jest jak najbardziej zrozumiana, ale tę część musisz koniecznie zmienić.
"Oczy, które dziedziczyła"- powinno być "odziedziczyła", ponieważ to się już dokonało :)
"jest gotować odesłać jedyną córkę do innego kraju"- wkradła się literówka, zbędne "ć".
"nienaruszanymi"- nieruszanymi.
"nastolatka chłonęła wzrokiem widoki"- "wzrokiem" jest zbędne.
"w górę wzgórza"- używasz tego zwrotu kilkakrotnie w swoim opowiadaniu. Proponowałabym używać czasami również "ku szczytowi wzgórza", które brzmi nieco przyjemniej- człon "góra" się tyle razy nie powtarza.
"zdrobnienie, którego nikt tu w Anglii dla niego nie używał"- "w stosunku do niego nie używał"? Albo pominąć po prostu "dla niego".
Przy wyliczaniu, jeżeli używasz "i", to jedynie przed ostatnim nie stawia się przecinka.
"Naela jako jedynie"- "Naela jedynie jako"
"wiecznego pozytywizmu"- "wiecznego optymizmu"
"spytała, do nikogo konkretnego, po prostu rzucając pytanie do całego pomieszczenia"- "spytała nie zwracając się do nikogo konkretnego, po prostu puszczając pytanie w eter"
"kryminalnością"- kryminalistyką
"wyraźnie"- najwyraźniej
"Parę razy mieliśmy też na spotkaniach innych ludzi..."- "Parę razy mieliśmy też spotkania z innymi ludźmi..."/"Parę razy spotkaliśmy też innych ludzi..."
Skrót od doktora ("Dr. Thompson") pisze się zaczynając od małej litery, poza tym przy skrócie od doktora w mianowniku nie stawia się kropki (ponieważ "r" jest literą kończącą słowo doktor).
"wkluczać"- "przyjmować"
"tak właściwie chłopak robi dobre argumenty"- "tak właściwie chłopak stawia/podaje dobre argumenty".
"Zamek w Windsor" - zamek w Windsorze

39/45

Pierwsze wrażenie: 10/10
Wygląd: 10/10
Treść: 39/45

Sumując: 59/65
Ocena: bardzo dobra!
Cute Purple Pencil