Jestem podła, wiem. Obiecywałam wielki powrót, gdzieś w maju, albo i nawet kwietniu, ale po prostu nie dałam rady. Poza tym, Paula zostawiła ten blog pod moją pieczą, a ja, cóż...zawiodłam. Czuję palące wyrzuty sumienia z tego powodu i jak pomyślę sobie o wszystkich, którzy się na mnie zawiedli, bo nawet kilka miesięcy czekali na swoją recenzję, to mam ochotę nie wychodzić z pokoju i płakać całymi dniami, bo znowu się poddałam i poszłam po najmniejszej linii oporu. Nie chcę się w żaden sposób tłumaczyć, ponieważ wiem, że żadne tandetne wyjaśnienia nie zmienią waszego zdania na ten temat. Ale chcę, żebyście mnie choć trochę zrozumieli. Od września rozpoczynam naukę w Technikum Gastronomicznym. Na wakacjach dostałam pracę w restauracji i muszę się na prawdę postarać, by znaleźć czas dla swoich przyjaciół...a nie wiem, czy wiecie, ale swoje życie prywatne zawsze stawiam na pierwszym miejscu. Dlatego też postanowiłam odejść całkowicie i nieodwołalnie z blogosfery, tym samym powierzając tę ocenialnię Serserpencie, która będzie mogła sama zadecydować, co z tym fantem zrobić.
!!!P R Z E P R A S Z A M!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz